Magic Warriors

Witaj przybyszu w MagicWarriors!Przeżywaj razem z nami przygody, sesje, eventy!Vivat MagicWarriors!Vivat!Vivat!

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

Ogłoszenie

Pora dnia:
Pora roku:
Pogoda:
Wydarzenia: Brak

  • Index
  •  » Karty postaci
  •  » Arragon Athanatos(przykładowa karta postaci + historia świata)

#1 2009-08-06 12:54:41

Asgaroth

Stwórca

5593262
Zarejestrowany: 2008-10-15
Posty: 246
Punktów :   

Arragon Athanatos(przykładowa karta postaci + historia świata)

Imię: Arragon
Nazwisko: Athanatos
Wygląd:
http://img89.imageshack.us/img89/3244/5dd7947882db5724ok0.jpg
Poziom: 99
Profesja: Stwórca
Rasa: Anioł
Statystyki: Mnie to nie dotyczy.
Wiek: Około 17550000000(słownie:siedemnaście miliardów pięćset pięćdziesiąt milionów lat.)
Wzrost: Ok 160 cm kiedy jest wyprostowany.
Waga: Przeważnie nie jest materialny.
Znak zodiaku: Windigo
Co lubi: Przechadzać się po świecie jako przygarbiony staruszek.
Czego nie lubi: Przekonywać się o swoich błędach.
Obawy: Na razie brak.
Cele: Oglądać wydarzenia i naprowadzać ludzi na właściwą drogę.
Rodzina: W innym świecie.
Hierarchia: Opiekun
Polimorfia: Każda.
Zwierzęta: Brak.
Specjalne: Moc
Opis mocy specjalnej:
Ta moc potrafi zmienić postać rzeczy
Inkantacja: Wystarczy myśl



Opis postaci:


    Nazywa się Arragon Athanatos. Jest już dość stary - liczy sobie aż kilka milionów wieków. Jego życiowym celem jest dążenie do ładu pomiędzy jego światem a innymi światami.

    Na pierwszy rzut oka wygląda jak każdy zwykły, starszy anioł. Okrywa się najczęściej białym płaszczem ze specjalnymi otworami na skrzydła.
Dobrze zbudowany, zadziwiająco silny - to jego cechy charakterystyczne. Jak na taki wiek nie ma zbyt wielu zmarszczek, a twarz łagodną. W jego zielonych oczach często migoczą wesołe błyski. Nos ma leciutko przekrzywiony, usta lekko popękane i podniszczone.
Wyraziste rysy starej twarzy rzucają się w oczy. Mała blizna na policzku tylko dodaje mu animuszu.
Długa broda którą mógłby się pochwalić niejeden starszy od niego, sięga do pasa i jest spięta przy końcu. Kapelusz czarodzieja ukrywa pod sobą długie, srebrzyste włosy opadające prosto w dół, prawie do ud. Wyróżnia się czarnymi skrzydłami, które zdarzają się rzadko u wolnych, bowiem są atutami mrocznych aniołów(inaczej demonów)


    Jest usposobiony niezwykle optymistycznie, na wszystko patrzy z miłością. Nigdy nie skrzywdził istoty która wyszła wcześniej spod jego opieki. Jest spokojny i opanowany, nawet gniew objawia się u niego w zimnej furii.
Niewiarygodnie mądry, z bardzo dobrą pamięcią staruszek zna wiele żartów, których nie omieszka powiedzieć przy każdej okazji. Umie sobie poradzić w każdej sytuacji, jest bardzo spostrzegawczy, bardzo trzeźwo i szybko myśli.
    Okazuje szacunek do starszych od siebie, oraz jest życzliwy dla młodszych.
Wobec siebie jest bardzo surowy. Odważny, nie dusi uczuć w zarodku.
Jest bezstronny, sprawiedliwy.




Historia postaci

    Życie za człowieczeństwa(inny świat)
Dzieciństwo.

Dziecko obudziło się. Właściwie, chyba pierwszy raz, bo nigdy się nie budził.
Zobaczył nad sobą dziwne coś. Wszystko dookoła było dziwne. Nie wiedział, że widzi pierwszy raz. Słyszał w głowie jakieś dziwne dźwięki, w których jeden z nich był rozpoznawalny. Nagle obraz się wyostrzył i zobaczył twarz. Nie wiedział co to jest, nie wiedział że to twarz jego matki. Nie był świadomy niczego.
Dziecko wydawało się normalne. Nauczyło się raczkować, mówić, chodzić jak każde inne, potem bawiło się z kolegami na pałacowym dworze. Bowiem był to syn króla. Wielkiego króla i mędrca Liliana III, największego władcy wszechczasów.
Obdarzony opieką królewskich sług, niań, chłopiec powoli dorastał...

Wejście w dorosłość.

Chłopiec, a właściwie już nastolatek nie był zbyt dobrym szermierzem. Już w wieku 8 lat przeszedł spod opieki matki pod opiekę ojca, który szkolił go w jeździe konnej, walce mieczem, zapasach i wszelakich rzeczach którymi interesują się chłopcy w jego wieku. Lecz on był inny. Często uciekał z treningów i przesiadywał godzinami w swych dostojnych komnatach czytając stare księgi i zwoje.
Ojciec karcił go za to, bowiem chciał by jego syn został następcą tronu - a ten musi być silny.
Kiedy chłopiec skończył 17 lat, zaczął przygotowywać się do rytuału jaki był przyjęty w ich królestwie - każdy przyszły król musi zabić smoka - dowolnego. Jednak z powodu tego, że niektórzy królowie mogli nie mieć innych potomków w razie śmierci następcy, tradycję zmieniono. Arragon miał przynieść tylko łuskę smoka.
Rytuał.
W przeddzień swoich 18 urodzin został wywołany z sali w której odbywała się uczta przez ojca. Powiedział mu, że jego siostra jest śmiertelnie chora. Do wywaru który miał ją uleczyć brakowało tylko jednego składnika: krwi czarnego smoka, najgroźniejszego ze wszystkich gatunków. Od stuleci nikomu nie udało się go uśmiercić. Chłopiec, który zamierzał zabić zielonego smoka - najsłabszego ze wszystkich przeraził się. Pomyślał, że nie da rady. Od razu pobiegł do biblioteki i szukał sposobu na zabicie smoka. Bowiem nie mógł się wycofać z rytuału - zostałby wygnany z królestwa.
Nastąpiła ta godzina. Wyruszał. Pożegnał się z rodziną, ucałował chorą siostrę. Zabrał łuk, kołczan strzał, miecz i zaklęty sztylet. Wziął torbę podróżniczą, do której wpakował w sekrecie kilka zwojów z potężnymi zaklęciami - ukradł je poprzedniej nocy z wieży magów. Miał nadzieję pokonać nimi owego smoka, bo nie potrafił się zbyt dobrze posługiwać mieczem. Dosiadł konia i wyruszył w podróż.

Jazda trwała dni i noce, godzina po godzinie nieustanny tętent kopyt nie pozwalał zasnąć podróżnikowi. I tak przez siedem dób - po górach, pagórkach, po drogach i polach, przez lasy - ani razu nie zsiadł by odpocząć. Cały czas myślał o swej chorej siostrze. Gdy wreszcie dotarł go podnóża góry, w której mieszkał czarny smok spojrzał na niebo. Było czarne, zapowiadało się na potworną burzę. Wpełzł do jamy bestii ostrożnie, z przestrachem skradając się w jej głąb. Była pusta. Przeszukał ją dokładnie. Jak każdy smok i ten gromadził skarby - całe góry złota, srebra i klejnotów.
Zszedł ze stromego zbocza do jakiejś jaskini i tam spał, czekając na powrót smoka. Po kilkunastu godzinach obudziło go szumienie. Wychylił głowę i to co zobaczył prawie zwaliło go z nóg. Wielki jak stodoła, cały w czarnym pancerzu z łusek nie do przebicia potwór krążył zataczając coraz mniejsze okręgi wokół góry, aż w końcu jego cielsko wylądowało zadziwiająco delikatnie na ziemi, a on wtaszczył je do jaskini. Miarowy, raz słaby raz mocny blask upewnił chłopca, że smok gotuje się do snu. Zaczekał godzinę, aż wreszcie zobaczył wydobywający się dym.Łuna przestała być widoczna - smok zasnął.
Aragon wszedł do jego jaskini - potężne jak pagórek cielsko było ułożone wygodnie na skarbach. Przerażony, gotowy w każdej chwili uciec podszedł do smoka, wyciągnął miecz, uniósł go nad głowę...i...obudziła się w nim litość. Opuścił miecz, nie chciał zabijać...Ale jak zdobędzie krew?Może go tylko zranić...By trochę jej upuścić...na pewno nie poczuje. Wyjąłwszy sztylet zza pazuchy powoli podszedł do ciała smoka. Zauważył kawałek odkrytego podbrzusza - tylko tam nie był osłonięty grubymi na centymetr łuskami. Zbliżył koniec sztyletu do podbrzusza i...zanurzył go gładko w jego brzuchu. Smok miał tak wielkie cielsko, że nawet się nie obudził - pewnie tego nie poczuł. Wyjął szybko fiolkę, upuścił do niej trochę czerwonej jak ogień, gorącej i parującej krwi. Potem, gdy już miał odchodzić przypomniał sobie, że ma też zdobyć jego łuskę. Podszedł i dotknął jednej. Była gorąca, parzyła. Cofnął rękę i znów chwycił w dłoń sztylet. Obwiązał sobie rękę kawałkiem koszuli i chwycił łuskę, po czym ciął ją. Sztylet złamał się, a jego kawałki upadły z łoskotem na ziemię. Echo zwielokrotniło dźwięk. Chłopiec spojrzał w żółte ślepia smoka który się obudził. Czaiło się w nich zło. Zobaczył tylko jeszcze błysk pazurów, potworny ból a potem wszystko ustało.



    W postaci duszy(międzyświat)
Świat dusz.

Znów się obudził? Nie, tym razem chyba nie spał. Omiótł wzrokiem jaskinię. Był lekko zamroczony, ale wszytko wydawało się takie samo. Było trochę jak we śnie... ale jednak był świadomy. Jednak prawie nic nie pamiętał. Poczuł dziwny skurcz mięśnia i potem lekkie łaskotanie przy łopatkach. Spojrzał do tyłu i zobaczył że ma skrzydła! Najprawdziwsze, białe, podobne do ptasich ale OGROMNE skrzydła!Zdał sobie sprawę że może poruszać mięśniem odpowiadającym za nie, że może latać!.Wzniósł się powoli i ostrożnie w powietrze. Z  wielkim zdziwieniem stwierdził że przychodzi mu to bez trudu.  Obleciał kilkanaście razy jaskinię. Zatrzymał się, rozejrzał ponownie. Zobaczył że nie jest sam. Obok leżał smok. Jak mógł go wcześniej nie zauważyć! A tu, wobec niego ktoś jeszcze. Smok śpi, owa osoba tez wydaje się spać. Cóż za głupiec! Spać obok smoka! Podpłynął do niego w powietrzu by mu powiedzieć że tu nie wolno spać, bo smok może się obudzić. Ale nie mógł go dotknąć, nie mógł wydobyć z siebie głosu. Dziwne, pomyślał. Spojrzał na siebie, i zobaczył...coś przeźroczystego...Duch! duch go napadł! A nie...To dziwne... On sam nim jest... Spojrzał jeszcze raz na ciało chłopca i zobaczył że jest do niego bardzo podobny. Nagle pamięć mu wróciła "Hmm...to chyba...ja - pomyślał - czy to sen? - pod chłopcem cos połyskiwało...To chyba...nie moze być...To krew! - Czy ja..umarłem?!.*
W rozpaczy rzucił się na ziemię i młócił w nią bezszelestnie rękoma.
- Tak, umarłeś - Odezwał się głos gdzieś obok. Podskoczył wystraszony i obrócił się. Zobaczył staruszka wspierającego się o lasce. Dziwne, bo miał skrzydła, takie same jak on!. No, prawie, bo te były jeszcze większe i piękniejsze. I białe.
- A właściwie nie umarłeś, lecz zacząłeś nowe życie...- Dodał staruszek. Zamyślił się na chwilę - Chodź ze mną.
Chłopak zawahał się, jednak szybko podjął decyzję. Co mam do stracenia? W końcu i tak nie żyję - pomyślał
- Dobrze, chodźmy. Ale dokąd? - zapytał.
-Zobaczysz...-Odpowiedział tajemniczo, po czym złapał go za rękę i już byli w innym miejscu. Było bardzo zielone...Wszędzie trawa...Wszystko takie piękne. Drzewa uginające się pod ciężarem smakowitych owoców, duchy latające i biegające tu i tam...
- Czy jestem w raju? - Zapytał zdumiony chłopiec
- Ja nazywam to miejsce światem dusz. Najpierw musisz spotkać się z pewnym panem. To on zarządza tym wszystkim. Jest naszym ojcem.

Anioł.
-Ale właściwie...Kim pan jest? - Spytał.
-Jestem opiekunem waszego świata. Jestem starszą duszą.
-Co to opiekun? - ciągle wypytywał chłopiec.
-To dusza, która postanowiła chronić ludzi.Jedne robią to, a inne schodzą na wybrany przez nie świat i żyją jak wolne istoty. W każdym razie, w waszym świecie żadnego nie ma.
-Jak można zostać takim opiekunem?
-NA to przyjdzie czas. Dowiedzieć się rzeczy. Bardzo dużo różnych rzeczy. Poznać samą istotę stworzenia. Powinieneś mieć też mentora który ci wszystko wyjaśni.
-Chciałbym mieć swój własny świat! - Krzyknął podniecony chłopiec
-Zapewne, ale najpierw to przemyśl. No a teraz dość pytań, chodź ze mną - uśmiechnął się i poprowadził go dalej.

Na pomoc stworzeniu!
Został starszą duszą. Miał czarne skrzydła - były lepsze i wytrzymalsze od tych, które miały zwyczajne dusze. Może dlatego że zabił go akurat czarny smok?
Przez kilka tysiącleci Arragon był aniołem stróżem. Chronił wszelkie istoty od zła. Został mędrcem. Kiedy miał już kilka milionów lat - "Ojciec" wezwał go do siebie.
Przeprowadzili rozmowę. Pozwolono mu mieć własny świat... Ale najpierw musiał wszystko zrozumieć...

    Boskie życie(Świat gry)
Tworzyciel.

Kiedy liczył sobie już miliard lat, otrzymał świat do opieki. Początkowo była to tylko jedna wielka kula gazu, a on się niecierpliwił. Ojciec poradził mu czekać...więc czekał. Czekał przez 2 miliardy lat. Gdy spojrzał po tym czasie na swój świat, uśmiechnął się. Było w nim pełno kul - dużych, mniejszych, a wszystkie krążyły wokół ciepłodajnego słońca. Wybrał sobie jedną, dużą, z pięcioma wielkimi wyspami;
Tam zasiane zostało życie.. Najpierw pojawiły się malutkie stworzonka - bakterie. Z nich wszystko się zaczęło. Poczęły się formować drzewa, trawy, wielki łąki, wszystko co potrzebne i to to co niepotrzebne również. Na końcu pojawił się istoty rozumne. Jako pierwszy nogę na Nowej Ziemi położył elf - nie ima sie go wiek, lecz duszę miał śmiertelną. Kolejny był człowiek - był śmiertelny. Jego dusza była po śmierci wolna. Krasnoludowie obudzili się we wnętrzach gór - spodobały mu się posągi w jego świecie, a szczególnie jednego wojownika - małego człowieczka, a jednak niezwyciężonego. To na nim odwzorował krasnoludy...lud niski, lecz zawsze silny.Wszystkie te rasy żyły ze sobą w zgodzie, a niedługo potem wyodrębniła się nowa rasa - Niziołki - Byli oni przyjaźnie usposobieni i prowadzili spokojne żywoty.

Jednak nie wszystko poszło po myśli Opiekuna. Widział jak zjawiają się demony i bestie, by zniszczyć jego dzieła. Widział, jak rasy giną. Wściekły począł wściekle niszczyć potwory, lecz mnożyło się ich coraz więcej. Wreszcie zamknął im dostęp do świata - był to portal do innego wszechświata, złego - bez opiekuna który by utrzymywał w nim równowagę. Bestie zniknęły, wytępiono je. Ucieszony zwrócił swe oczy spowrotem na ludzi.

Lecz wtedy to zobaczył -  Na planecie zasiane było już ziarno niezgody, ludzie zaczęli zabijać się siebie nawzajem. Zabronił im tego bowiem nie mógł patrzeć na śmierć, a słowa owego nie mogli złamać. Planeta się przeludniła. Ludzie zaczęli wycinać lasy, wszystko, by zrobić choć trochę miejsca. I wtedy Arragon zrozumiał, że świat rządzi się własnymi prawami. I gdy już miał 17 miliardów lat, zrozumiał że natura sobie poradzi. Uchylił drzwi do owego świata zła. Znów zaczęła się walka. Opiekun odszedł by odpocząć. Gdy wrócił po kilkuset latach zastał planetę piękną, zieloną, istoty były szczęśliwe. Jednak część świata opanowały potwory - przerażający orkowie zajęli jeden kontynent. Lecz nawet jeśli potwory panoszyły się po świecie - istoty które wyszły spod jego ręki wygrały pierwszą wojnę. Zrozumiał, że zanim dojdzie do drugiej minie jeszcze wiele czasu... A on może wtenczas sobie odpocząć i patrzeć spokojnie jak się rozwijają wypadki.


!KONIEC!

Mam nadzieję że miło się czytało.

Ekwipunek:Drewniana laska, biała szata, wełniany kaptur.

Czary:Brak.
Gildia:Brak.

Offline

 
  • Index
  •  » Karty postaci
  •  » Arragon Athanatos(przykładowa karta postaci + historia świata)
Wszystkie prawa zastrzeżone!Copyright by Asgaroth,

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kadra-szczepu-pangea.pun.pl www.fightingdreamers.pun.pl www.shinobiarenapl.pun.pl www.rozpierdalaczeciemnosci.pun.pl www.warzywaiowoce.pun.pl